O efektach ubocznych Efektów ubocznych


Historia o tym, jakie efekty uboczne wynikają z publikacji książki Efekty Uboczne, dokładnie 10 lat po jej wydaniu, i jak to jest z coverami w sztukach wizualnych.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

W 2014 roku wydałem książkę fotograficzną pod tytułem Efekty uboczne. Ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Migavka i rozpoczęła swoje własne międzynarodowe życie. Zdobyła kilka znaczących nagród, a sam projekt został wyróżniony nagrodą World Press Photo w 2015 roku.

Dwa lata po publikacji napisał do mnie Tom Hegen. Był studentem projektowania graficznego z Monachium. Spodobała mu się moja książka i poprosił o zniżkę na jej zakup. Poza tym jednym mailem nie otrzymałem od niego żadnej innej wiadomości. Student kupił książkę bezpośrednio od wydawcy.

W roku 2018, nakładem niemieckiego wydawnictwa Kerber Verlag, Hegen wydał własną książkę fotograficzną pod tytułem Habitat. W jego książce znajduje się bibliografia, lecz nie znalazłem żadnej wzmianki o Efektach ubocznych. Książka Habitat zebrała szereg nagród, m.in. „Red Dot - Best of the Best” - jedną z najbardziej prestiżowych w dziedzinie wzornictwa przemysłowego. Została też wyróżniona jako najlepszy niemiecki dyplom „ADC Germany Graduate of the Year”.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

Miałem wiele pytań, próbowałem zrozumieć tę sytuację i cofnąłem się do samego początku.

Punkt wyjścia

Moja książka Efekty uboczne nie wzięła się z niczego. Wręcz przeciwnie - podsumowywała długoletni projekt fotograficzny o tym samym tytule. A że była moim autorskim debiutem, to w momencie publikacji spinała klamrą gro ówczesnych poszukiwań twórczych.

Zdjęcia powstawały na przestrzeni siedmiu lat. Latałem wtedy paralotnią lub wiatrakowcem, obserwując okolicę mojego domu. Spędziłem w powietrzu tysiące godzin, wykonując setki lotów. Zastanawiałem się wówczas nad tym, czy to, co widzę, to jest jeszcze naturalny i oryginalny krajobraz, czy został już przetworzony na ludzkie potrzeby. Czy las, na który patrzę był tu od zawsze, czy został nasadzony w celu pozyskania drewna i w swojej naturze niewiele różni się od przemysłowej uprawy kartofli.

Fotografie same w sobie są dokumentalne, nieoceniające i otwarte na interpretację. Są, jakie są. Ale różnie są odczytywane i dostarczają wielu argumentów różnym stronom dyskusji. Co innego na tym samym polu zobaczy przecież rolnik, co innego archeolog, historyk sztuki, czy biznesmen.

I to właśnie wokół takich dyskusji, przy okazji wystaw, publikacji prasowych i spotkań autorskich, przez lata kształtował się ten projekt. O wpływie człowieka na środowisko i odpowiedzi środowiska na jego działania. Wraz z zespołem autorskim (Projekt graficzny: Edgar Bąk; Teksty: Maciej Kuźmicz; Kurator: Agnieszka Jacobson Cielecka; Wydawca: Rafał Łochowski) dałem temu wyraz w postaci książki. Było w tym mnóstwo kreatywnej zabawy.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

I ta historia mogłaby się tu spokojnie zakończyć, gdyby nie seria wydarzeń, która wywróciła do góry nogami moje rozumienie „własnej” twórczości.

„Własny język kreatywny”

Publikacja Toma Hegena trafiła w moje ręce przypadkiem. Gdy szukałem informacji na jej temat, trafiłem na stronę kampanii Kickstartera ze zbiórką na rzecz jej wydania. Tam przeczytałem taką argumentację:

„Pomysł na ten projekt zrodził się pięć lat temu, kiedy odwiedziłem wystawę w Monachium poświęconą koncepcji Antropocenu. Byłem zafascynowany i jednocześnie zszokowany wpływem, jaki my, ludzie, wywieramy na nasze środowisko. Chciałem zgłębić ideę Antropocenu za pomocą własnego kreatywnego języka.” *

Kiedy dziś patrzę na moje Efekty uboczne i Habitat Hagena, leżące obok siebie na stole, usilnie staram się zrozumieć sformułowanie „własny kreatywny język”. Może chodzi o zespół autorski, który te książki zaprojektował?

W stopce Habitat widnieje taka informacja: “Fotografie: Tom Hegen; Projekt graficzny: Tom Hegen; Edycja: Tom Hegen; Teksty: Georg Gerster, Tom Hegen, Philipp Kienzl, Reinhold Leinfelder”.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

Poszukiwanie granicy we mgle.

Popchnąć myśl do przodu.

Obrazy i fotografie bardzo często są źródłem mniej lub bardziej dosłownych interpretacji. Większość twórców (w tym ja), docenia także, gdy ich wysiłek przynosi rezultaty. A szczególnie wtedy, kiedy własne dzieło inspiruje innych, otwiera im oczy na kolejne odkrycia poszerzające świadomość. Moja babcia malarka ma takie powiedzenie: “popycha się myśl do przodu”. Po to zazwyczaj artyści publikują swoje prace.

Niestety bywa, że wiąże się to z niezrozumieniem procesu twórczego i zagadnień praw własności intelektualnej. Dzieje się tak zarówno po stronie twórców jak i odbiorców sztuki. Jakby książka fotograficzna była zbiorem przypadkowych fotografii i brała się z pustki.

Konsultowałem się prawnie. Dowiedziałem się, że to nie jest plagiat, bo nie użyto moich plików ze zdjęciami. Czułem dysonans. Zapytałem o artystyczne wykonanie mojego utworu w warunkach niemieckiego krajobrazu. Usłyszałem, że nie da się prawnie stwierdzić czy tak jest, bo nie wymyślono obiektywnej metody zapisu utworu wizualnego który umożliwia porównanie.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

Znalazłem analogię w innych dziedzinach sztuki.

Porozmawiajmy o coverach.

Granice inspiracji to niełatwy temat do omówienia w przypadku sztuk wizualnych. Do jego opisania posłużę się analogią ze świata muzyki - dziedziny o dłuższej tradycji i większej skali rozpowszechnienia. Z racji sposobu notacji nutowej, jest ona też bardziej wymierna i łatwiejsza do porównania.

W muzyce stosowane są pewne zdefiniowane pojęcia. To dotyczy np. utworu - jego wykonania, zapisu, zarejestrowanego nagrania i coveru.

Utwór to pierwotna kompozycja, która wynika z oryginalnej działalności twórczej artysty. Powstaje w intelekcie i wyobraźni. O zaistnieniu utworu można powiedzieć, gdy zostanie w jakiś sposób przedstawiony światu - na przykład jako partytura lub podczas występu publicznego. Zapis takiego wykonania określa się mianem nagrania. Natomiast gdy muzyk gra kompozycję innego autora i ją upowszechnia - mówi się o interpretacji lub coverze.

Na coverach opiera się obecnie ogromna część świata muzyki popularnej. Wykonania różnią się barwą dźwięku, brzmieniem, aranżacją, akompaniamentem, gatunkiem, itp. Przykładowo, w jazzie gra się na początek kilka taktów kompozycji pierwotnej. Potem artyści mają przestrzeń na własną ekspresję. I znowu następuje powrót do utworu pierwotnego. (Choć to ostatnie nie zawsze ma miejsce.)



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta z lewej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w prawej części zestawienia.

Jazz jest zresztą świetnym odwołaniem - obrazuje swobodę podejścia do muzycznego tematu. Weźmy utwór „Summertime”. George Gershwin niemal sto lat temu skomponował do niego muzykę w ramach opery Porgy and Bess, a słowa napisali Edwin DuBose Heyward, Dorothy Heyward i Ira Gershwin. Od tego czasu piosenka wykonywana była niezliczoną ilość razy, stając się standardem. Wciąż inspiruje i powraca dzięki mistrzowskim coverom artystów reprezentujących gatunki muzyczne zupełnie odmienne od wersji pierwotnej, jak choćby Janis Joplin czy Herbie Hancock.

Z drugiej strony, wielu muzyków bez znaczących talentów kompozytorskich posiada - dla odmiany - wyjątkowe zdolności interpretacyjne. Tworząc nowe aranżacje, wynoszą wręcz te „cudze” utwory na jeszcze wyższy poziom. Doskonałym przykładem są konkursy Chopinowskie, przyciągające przed odbiorniki entuzjastów muzyki klasycznej na masową skalę.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

Oba powyższe przykłady są wspaniałe, twórcze i rozwijające. Zarówno covery „Summertime”, jak i utworów Chopina powstają w atmosferze poszanowania oryginału oraz włożonych w niego: pracy, czasu, ryzyka intelektualnego i marketingowego. Ryzyka i wysiłku, które zostały poniesione przed pierwszym wykonaniem oryginalnego utworu. Wykonanie coveru jest sposobem skorzystania z tego ryzyka i wysiłku, oraz niczego nie ujmuje artystom interpretującym oryginał gdy tworzą z niego własne dzieło. To niezwykle mądrze wypracowana sytuacja win-win dla obu stron.

Natomiast szanujący się twórcy muzyczni unikają jak ognia przypisywania sobie autorstwa oryginału, który interpretują. Natychmiast spotkałoby się to z ostracyzmem środowiska, a taki artysta najzwyczajniej w świecie zostałby oskarżony o plagiat. Bardzo możliwe, że musiałby dodać też oficjalną wzmiankę o kompozytorze oryginału, na którym się opierał, w swoim dziele. Czekałby go też pewnie podział zysków z rozpowszechniania nowego utworu, a roszczeń z tego wynikających bez wahania dochodzono by na drodze prawnej.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

Tylko dlaczego w sztukach wizualnych nie ma takiej praktyki?

O efektach ubocznych Efektów ubocznych

W muzyce pomaga jednak bardzo, że utwór zapisuje się za pomocą nut na pięciolinii. Ten zapis gra olbrzymią rolę w badaniu relacji obu zestawianych utworów - na tej podstawie wykonuje się bowiem test istotnego podobieństwa.

Co więcej, piosenkę można zanucić, przekazując esencję kompozycji melodycznej. Zdjęcia albo książki fotograficznej zanucić nie sposób. Nie znam obiektywnej metody porównawczej fotografii albo innego utworu wizualnego. W interpretacjach prawnych dla sztuk wizualnych nie stosuje się też terminu coveru. A co z praktyką?

Mam nieodparte wrażenie, że książka Habitat autorstwa Toma Hegena jest właśnie coverem Efektów ubocznych.

Obrazy i ich sekwencje zapisane są w moim dziele jak nuty w partyturze lub nagraniu pierwszego publicznego wykonania utworu. Hegen nie musiał komponować kadrów, tylko znaleźć miejsca, które będą podobnie wyglądać.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

Mam wrażenie, że podejście: chcę mieć coś unikalnego i jestem gotów za to zapłacić/wypracować, zmienia się na naszych oczach na: chcę mieć takie samo i umiem to sobie zrobić/skopiować/zorganizować. Czy poprzez brak metody obiektywnego zapisu utworu wizualnego zmienia się etos twórczości i pojęcie oryginalności, szacunku do pracy i dziedzictwa kulturowego? Przecież prawa twórców powinny być równe we wszystkich dziedzinach kreatywnych.

Gdy zacząłem rozmawiać o tej sytuacji w środowisku, spotkałem się ze sprzecznymi opiniami. Jedna strona była oburzona, a druga - obojętna. Niektórzy wyrazili też zdziwienie, że to ja się dziwię, bo podobnych przypadków jest więcej. Dowiedziałem się też, że w takich sytuacjach warto wywołać dyskusję w środowisku, ale że wiąże się z tym ryzyko, bo mogę sprowadzić kłopoty na samego siebie.

I tak o tym rozmyślałem, a życie toczyło się dalej.



Na zdjęciach widoczne są dwie książki. Efekty Uboczne (wydawnictwo Migavka, 2014, Polska) to ta w górnej części zestawienia. Książka Habitat, Toma Hegena (wydawnictwo Kerber Verlag, 2018, Niemcy) znajduje się w dolnej części zestawienia.

Historia lubi się powtarzać.

Być może nie byłoby tego tekstu w ogóle, gdybym nie spotkał na swojej drodze Jameya Stillings'a. Amerykański fotograf opowiedział mi o swoim projekcie, The Evolution of Ivanpah Solar.

„Byłem pod wrażeniem książki »Habitat», kupiłem egzemplarz i wysłałem e-mail do Toma Hegena w lipcu 2019 roku. Tom również podziwiał moje prace lotnicze i zamówił już kopię »The Evolution of Ivanpah Solar (Steidl, 2015)». Od 2010 roku intensywnie fotografowałem rozwój energii odnawialnej na całym amerykańskim Zachodzie, w tym wykonałem dziewiętnaście lotów nad Ivanpah Solar i sześć nad Crescent Dunes Solar w latach 2010-2015".

„W czerwcu 2021 roku dowiedziałem się, że Tom fotografuje na amerykańskim Zachodzie i skontaktowałem się z nim. Kilka razy wysłaliśmy do siebie e-maile. Napisał: »Skupiam się głównie na krajobrazach stworzonych przez człowieka, takich jak kopalnie, rolnictwo i place budowy»".

„W lutym 2022 roku mój przyjaciel i kolega, George Steinmetz, poinformował mnie o serii »Solar Series» Toma. Byłem zszokowany, że Tom zdecydował się sfotografować Ivanpah Solar i Crescent Dunes Solar, biorąc pod uwagę, że był bardzo dobrze zaznajomiony z moją pracą nad tymi lokalizacjami energii odnawialnej. Szczerze mówiąc, od czasu premiery »Solar Series» nie czułem się komfortowo komunikując się otwarcie i szczerze z Tomem, ponieważ nigdy nie rozmawialiśmy o jego decyzji sfotografowania Ivanpah Solar i Crescent Dunes Solar." **



A Ty co byś zrobiła/zrobił w takiej sytuacji?

Kacper Kowalski
Styczeń 2024

Link do strony kampanii Kickstarter dla książki Habitat jest tu.
Link do strony projektu Efekty uboczne jest tu.
Link do załączonych ilustracji jest TU. Możesz ich użyć bezpłatnie do ilustracji własnych refleksji na zasadach licencji creative common zero.

*Oryginał cytatu w języku angielskim:

„The Idea for this project started when I visited an exhibition in Munich about the concept of the »Anthropocene« five years ago. I was fascinated and also shocked by the sheer impact, we as human beings have on our environment. I wanted to explore the idea of the »Anthropocene« with my own creative language.”

** Oryginał cytatu w języku angielskim:

“I was impressed with the Habitat book, purchased a copy, and emailed Tom Hegen in July 2019. Tom also admired my aerial work and had already ordered a copy of The Evolution of Ivanpah Solar (Steidl, 2015). I have extensively photographed renewable energy development throughout the American West since 2010, including nineteen flights over Ivanpah Solar and six over Crescent Dunes Solar between 2010 and 2015.”

“In June 2021, I learned Tom was photographing in the American West and reached out to him. We emailed back and forth several times. He wrote, ‘I’m mainly focusing on man-made landscapes, such as mining operations, agriculture, and construction sites.’”

“In February 2022, my friend and colleague George Steinmetz informed me about Tom’s Solar Series. I was shocked that Tom had chosen to photograph Ivanpah Solar and Crescent Dunes Solar, given that he was very familiar with my work over these renewable energy sites. Frankly, since the release of the Solar Series, I have been uncomfortable communicating openly and candidly with Tom, as we have never discussed his decision to photograph Ivanpah Solar and Crescent Dunes Solar.”



Szkic z horyzontem czasowym dla projektu Efekty uboczne i Habitat. Zaczyna się w momencie mojego pierwszego lotu. To było bardzo dawno temu, w czasach analogowych, przed rewolucjami cyfrowymi, dronowymi a dziś AI. Z drugiej strony to bardzo krótki okres czasu, który technologicznie przyspiesza coraz bardziej.